(61) 851-74-18 biuro@zgwrp.pl

Debatą o odpadach rozpoczęła się Komisja Wspólna 26 marca br. Wiceminister środowiska, Stanisław Gawłowski przedstawił prezentację podsumowującą stan wdrażania ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz planowane w niej zmiany.

Według danych resortu w styczniu br. 2436 gmin miało podpisaną umowę na odbiór śmieci, w 8 – był już wyłoniony wykonawca, w 21 – trwały jeszcze procedury (tam zastosowano rozwiązania „pomostowe”), a w 14 – w ogóle nie zorganizowano przetargu (te gminy zleciły zadanie własnym jednostkom i – zdaniem ministerstwa – powinny zapłacić kary administracyjne). Najczęściej gminy stosują metodę naliczania opłat od liczby mieszkańców (aż 1622), rzadziej – od gospodarstwa domowego (537). Średnia stawka za odpady zmieszane wynosi od mieszkańca 13,6 zł, a za segregowane – 7,9 zł (przy czym ogromny jest rozrzut cen – najwyższa cena to 18 zł, a najniższa – 2,5 zł).

Wiceminister Gawłowski poinformował, że od dwóch miesięcy, pod przewodnictwem prof. Andrzeja Kraszewskiego (byłego ministra środowiska) pracuje Zespół ds. analizy wdrażania ustawy, który skupia przedstawicieli środowisk związanych z funkcjonowaniem ustawy. Jego zadaniem jest kompleksowa analiza nowego systemu oraz przedstawienie rekomendacji najlepszych rozwiązań.

Na razie Zespół uznał za konieczne m.in. doprecyzowanie definicji właściciela nieruchomości (by wyeliminować wątpliwości dotyczące spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych) czy doprecyzowanie przepisów dotyczących opłaty, w szczególności w przypadku mieszkańców zmieniających miejsce zamieszkania w ciągu miesiąca i prowadzących działalność biurową we własnych mieszkaniach. Rozważa także ujednolicenie selektywnego zbierania odpadów na terenie całego kraju.

W dyskusji, jaka wywiązała się po prezentacji, Andrzej Porawski, sekretarz strony samorządowej powiedział, że w zespole pojawiła się propozycja oddania własności odpadów komunalnych gminom. – Otóż myśmy się o tę własność odpadów bili przez kilka lat i wytłumaczono nam, że to nie jest dobre rozwiązanie, i że wystarczy nam władztwo. To my teraz, zwłaszcza w sytuacji, gdy nie mamy pełnego władztwa nad odpadami, będziemy odrzucać tę propozycję. Chyba że otrzymamy wszystkie uprawnienia związane z zarządzaniem swoją własnością, w tym np. zamówienia in house – mówił Porawski. Akceptacji samorządowców nie zyskała również kolejna propozycja – wprowadzenia obowiązkowego przetargu na zagospodarowanie odpadów (przy dzisiejszym przetargu na odbiór albo odbiór i zagospodarowanie). – Uważamy, że to jest błąd, ponieważ dlatego nie ma tego przetargu, bo dziś województwa ustalają plany gospodarki odpadami w regionach, a wprowadzenie przetargu mogłoby zniweczyć tę i tak niewystarczającą koordynację, którą uzyskaliśmy dzięki wojewódzkim planom zagospodarowania odpadów – wyjaśniał Porawski.

W związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który nakazał uzupełnienie art. 6k ustawy o określenie górnych stawek opłat (a także określenie warunków przyznania dopłat i zwolnień w terminie 18 miesięcy), samorządowcy postulują wprowadzenie kosztowej formuły opłaty.

Ostatnim postulatem samorządowców jest przyjęcie rozwiązań wynikających z Dyrektywy klasycznej 2014/24/UE z 26 lutego br. w sprawie zamówień publicznych, która jednoznacznie sankcjonuje zamówienia „in house”.

Bomba ekologiczna

Z kolei Cezary Gabryjączyk, starosta łaski zwrócił uwagę na proceder wwożenia, również z zagranicy, sprasowanych odpadów i składowania ich na wysypiskach – bez utylizacji, bez zagospodarowania. Samorządowcy obawiają się, że firmy zarobią na tym procederze, potem znikną z rynku (właściciele tych firm często są obywatelami innych krajów), a oni zostaną z problemem. – Okazuje się, że wojewódzki inspektor ochrony środowiska ma ograniczone możliwości działania. Stąd może warto by go było wyposażyć w możliwości bardziej restrykcyjnych działań – apelował starosta Gabryjączyk.

Wiceminister poinformował, że składowanie odpadów w miejscach do tego nieprzeznaczonych jest nielegalne, więc i policja, i straż miejska może i powinna reagować. Można też uruchomić procedury wynikające z Kodeksu karnego, łącznie z zagrożeniem karą więzienia. Zwrócił też uwagę na fakt, że za 2-3 zł za metr sześcienny śmieci nie da się zrealizować założeń ustawy i jeśli jakaś gmina dziś chce zaoszczędzić, to jutro będzie musiała wydać wielokrotnie więcej pieniędzy na zagospodarowanie odpadów. – Znamy tego typu historie – usypywanie wielkich gór śmieci, potem sprzedaż składowiska małej firmie, która wkrótce bankrutuje i właściwa gmina zostaje z problemem i ewentualnie rząd, bo my staramy się pomóc w likwidacji tego typu bomby ekologicznej. W teorii sobie zaoszczędzisz, ale jutro będziesz miał gigantyczny problem, który będziesz musiał rozwiązać z własnego budżetu, bo już nie obciążysz systemu – ostrzegał wiceminister Gawłowski, który jednocześnie zadeklarował chęć pełnej współpracy z samorządowcami nad udoskonaleniem ustawy.

Stop kolejnym ubytkom finansowym

Negatywną ocenę otrzymał projekt nowelizacji Kodeksu spółek handlowych, który rodzi negatywne skutki finansowe dla gmin, obliczone na 120-130 zł od statystycznej gminy. I choć nie jest to duża strata, to jednak samorządowcy postanowili negatywnie zaopiniować projekt, gdyż takich niewielkich ubytków jest kilkadziesiąt w ostatnich kilku latach. – W związku z tym zwracamy się do ministra finansów o przygotowanie zestawienia wszystkich uchwalonych po 2004 r. zmian w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych, a także od osób prawnych wraz ze skutkami finansowymi tych zmian, abyśmy mogli sobie odpowiedzieć na pytanie, jaki był łączny skutek wszystkich małych zmian, które odbijają się negatywnie na finansach JST, oczywiście zawsze bez rekompensaty – powiedział sekretarz Porawski.

Oświadczenie w sprawie zabrania środków przeznaczonych na drogi lokalne

W związku z zabraniem 200 mln zł przeznaczonych na budowę i modernizację dróg lokalnych i przeznaczeniem ich dla opiekunów dzieci niepełnosprawnych, Andrzej Porawski, sekretarz strony samorządowej odczytał oświadczenie:

Po raz kolejny, szukając środków na sfinansowanie pojawiających się nagle, ważnych skądinąd problemów, sięga się po środki przeznaczone na rozwój lokalny. Tym razem postanowiono sięgnąć po niedawno wygospodarowane środki na rozbudowę i modernizację dróg lokalnych. Równocześnie od wielu lat nikt nie podjął wysiłku nad wykorzystaniem kilku powszechnie znanych, prostych rezerw w sektorze finansów publicznych, sięgających wielu miliardów złotych. Wszyscy o nich wiedzą, mówią, piszą, jednak zamiast zmierzyć się z być może niełatwymi wyzwaniami, idzie się na łatwiznę: sięga się po pieniądze samorządowe. Tymczasem to właśnie samorządy podjęły i zrealizowały już w większości wysiłek racjonalizacji swojej części wydatków publicznych. Proste rezerwy w finansach zdecentralizowanych zostały już wykorzystane. Owszem, istnieją dalsze, ale wymagają one zmian legislacyjnych, których także się nie podejmuje.

Wyrażamy żal, że dzieje się tak w sytuacji, kiedy każde nowe zadanie, nakładane na samorządy, jest niedofinansowane, kiedy śrubuje się standardy wykonywania zadań wcześniej zdecentralizowanych, kiedy rosną wymagania i oczekiwania centrum wobec samorządów, także w kontekście wykorzystania środków unijnych.

Umożliwić pomoc Ukrainie

Samorządowcy zwrócili się z wnioskiem do Magdaleny Młochowskiej, wiceminister administracji i cyfryzacji o znalezienie sposobu na umożliwienie przez JST pomocy Ukrainie. Prawdopodobnie należałoby znowelizować art. 10 ust. 2 ustawy o samorządzie gminnym, który mówi, że gminy, związki międzygminne i stowarzyszenia JST mogą sobie udzielać pomocy, w tym finansowej. – Ostatnio pojawił się problem pomocy Ukrainie – rząd znalazł pewne możliwości pomocy, które tkwią w rezerwach, w bardziej elastycznych przepisach. My mamy tam 300 miast partnerskich, 100 powiatów i 50 województw partnerskich i też chcielibyśmy pomagać – powiedział Andrzej Porawski. I dodał, że kiedy samorządowcy chcieli dofinansować szpital, który przyjął pacjentów z Ukrainy, okazało się, że nie mogą, bo jest przepis mówiący, że JST w służbie zdrowia mogą finansować tylko inwestycje. Porawski przypomniał też, że art. 10 ust. 2 został wprowadzony po powodzi, właśnie po to, by umożliwić samorządom wzajemną pomoc. Wiceminister Młochowska obiecała przeanalizować przepisy i dać odpowiedź w tej sprawie do następnego posiedzenia Komisji.

Opiniowanie projektów

Resort wycofa się z likwidacji pozwoleń na budowę?

Samorządowcy chcieli negatywnie zaopiniować projekt nowelizacji ustawy Prawo budowlane, który zakładał likwidację pozwoleń na budowę domów jednorodzinnych (i zastąpienie ich zgłoszeniem). Paweł Orłowski, wiceminister infrastruktury i rozwoju stwierdził jednak, że możliwe jest wycofanie się resortu z tego zapisu i poprosił, by w związku z tym zdjąć projekt z porządku obrad i skierować go na Zespół ds. Infrastruktury z upoważnieniem do wydania przezeń opinii wiążącej.

Nie został zaopiniowany również projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii. Edward Trojanowski, sekretarz generalny ZGW RP podkreślił, że jego korporacja zgłosiła wiele uwag, dotyczących głównie mikro- i małych instalacji,  które nie zostały uwzględnione. – Należy jeszcze raz pochylić się nad kalkulacją kosztową, gdyż przy obecnych zapisach nie będzie się opłacało wprowadzać tych instalacji, a wszystkie regionalne programy operacyjne nastawione na rozwój odnawialnych źródeł energii stracą sens – powiedział Trojanowski i zaproponował zorganizowanie 2 kwietnia br. dodatkowego spotkania w gronie ekspertów. Ze względu na wagę projektu będzie on ponownie opiniowany za miesiąc.

Podręczniki fundowane przez gminy

Projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty, który zakłada przygotowanie darmowego (dla rodziców) podręcznika dla uczniów klas 1-3 został uzgodniony, z zastrzeżeniem jednak negatywnej opinii wobec art. 22, który mówi, że rada pedagogiczna może podjąć decyzję o wyborze innego podręcznika, który zostanie sfinansowany przez gminę. Samorządowcy jednak boją się, że jest to niepotrzebne otwieranie pola do konfliktów, również tych związanych z naciskami rad pedagogicznych na władze samorządowe, a wcześniej jeszcze z naciskami wydawców – na nauczycieli i rodziców. – W tej chwili otwiera się furtkę do kolejnych dyskusji, że oto rady pedagogiczne będą lobbowane przez wydawców, żeby zastosować inny podręcznik, bo ten nie odpowiada różnym wyobrażeniom o procesie kształcenia. Nie stwarzajmy pola do kolejnych konfliktów, bo one będą – apelował Stanisław Bodys, burmistrz Rejowca Fabrycznego.

Nowe „janosikowe”

Z kolei projekt nowelizacji ustawy – Prawo geodezyjne i kartograficzne (która ma usprawnić realizację zadań w szczególności w zakresie: wykonywania prac geodezyjnych i kartograficznych, prowadzenia ewidencji gruntów i budynków, prowadzenia geodezyjnej ewidencji sieci uzbrojenia terenu oraz udostępniania danych i materiałów z państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego, w tym pobierania opłat z tytułu tego udostępniania), został uzgodniony, z zastrzeżeniem jednak negatywnej opinii w sprawie pomysłu dotyczącego finansowania wprowadzenia swego rodzaju „janosikowego”. Jak powiedział Jan Maciej Czajkowski, współprzewodniczący Zespołu ds. Społeczeństwa Informacyjnego, udało się wyjaśnić wszelkie sporne kwestie i opinia do projektu jest pozytywna. – Dowiedzieliśmy się jednak, że w tej sprawie zabrał głos minister finansów i przedstawił nowy sposób finansowania zasobu geodezyjno-kartograficznego, przy okazji tych zmian wprowadzanych w ustawie. Chciałbym jednoznacznie stwierdzić, że nie zgadzamy się z tą propozycją nowego „janosikowego” – mówił Czajkowski, zaznaczając, że samorządowcy mają świadomość, że należy podjąć prace nad systemem finansowania tych zadań. – Często jest bowiem tak, że koszty utrzymania są po stronie jednej kategorii samorządu, a benefity mają inne rodzaje samorządu. Należałoby rozważyć optymalizację sposobu finansowania, ale nie w taki sposób, w jaki zaproponowało ministerstwo finansów, gdyż to by zakłóciło realizację tych zadań – zakończył.

Uzgodnione i odesłane na zespoły

Na marcowym posiedzeniu KWRiST zaopiniowała 43 projekty aktów prawnych, z czego 29 uzgodniła – w tym drugą „transzę” – siedem regionalnych programów operacyjnych (których ostateczne wersje najpóźniej do 10 kwietnia br. muszą trafić do Komisji Europejskiej), a 12 zostało ponownie skierowanych na zespoły robocze z upoważnieniem do wydania opinii wiążącej.

Samorządowcy pozytywnie zaopiniowali projekt założeń nowelizacji ustawy o pomocy społecznej i zaznaczyli, że równolegle projektodawcy przedstawili projekty rozporządzeń wykonawczych, co nie jest częstą praktyką rządu. Jednak 7 projektów zostanie zaopiniowanych przez zespół problemowy, jak tylko ukaże się ostateczna ich wersja. Podobny tryb ustalono w przypadku dwóch rozporządzeń resortu rolnictwa w sprawie pomocy de minimis, które jeszcze są na etapie konsultacji. Projekt rozporządzenia w sprawie gwarancji finansowej i jej ekwiwalentu dla obiektu unieszkodliwiania odpadów wydobywczych został skierowany na zespół roboczy, który wyda opinię wiążącą.

Komisja Wspólna upoważniła Zespół ds. Infrastruktury do podziału środków z tzw. rezerwy drogowej – im szybciej zostaną one podzielone, tym szybciej miasta i powiaty będą mogły rozpisywać przetargi i rozpoczynać prace budowlane.

Komisja Wspólna podjęła też decyzję o zmianie nazwy Zespołu ds. Polityki Europejskiej na Zespół ds. Międzynarodowych, która to nazwa lepiej odpowiada poruszanej podczas obrad tematyce.

Kolejne posiedzenie KWRiST odbędzie się 30 kwietnia br.

 

Źródło: www.zmp.poznan.pl

Wyświetlono 2 , dzisiaj 1
Skip to content