Zmiany granic miejscowości, błyskawiczne powodzie miejskie, szczepienia, negatywna opinia o odebraniu gminom realizacji 500+ to główne tematy lipcowej KWRiST.
Zmiany granic
Zmianą projektu rozporządzenia w sprawie ustalenia granic niektórych gmin i miast oraz nadania niektórym miejscowościom statusu miasta zakończyła się dyskusja na Zespole Ustrojowym (który zebrał się tuż przed spotkaniem Komisji Wspólnej 21 lipca br.), a Komisja podtrzymała tę decyzję. Dzięki uzyskaniu consensusu między ZMP i ZGW RP zostanie wykreślony wniosek Rzeszowa o powiększenie miasta o sołectwa należące do gminy Boguchwała. Dyrektor Biura ZMP, Andrzej Porawski wycofanie poparcia dla zmiany uzasadniał opowiedzeniem się w trakcie konsultacji mieszkańców sołectw przeciwko włączaniu ich do Rzeszowa.
– To wniosek historyczny, bo Związek Miast Polskich i Związek Gmin Wiejskich RP porozumiały się w tej kwestii i wspólnie wystąpiły do strony rządowej o zmianę decyzji wojewody w sprawie Rzeszowa. Zazwyczaj wnioski tych dwóch korporacji są różne w sprawie granic. My odpowiadamy pozytywnie na tę prośbę – skomentował wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker.
Sanok – punkt sporny
Cały projekt uzyskał opinię pozytywną. Komisja nie zajęła stanowiska tylko w jednej spornej kwestii dotyczącej zmiany granic miasta Sanoka poprzez włączenie doń trzech sołectw z gminy Sanok. Związek Miast Polskich poparł wniosek miasta, ZGW RP i ZPP opowiedziały się przeciwko niemu. Zaproponowały jednocześnie odłożenie o rok zmiany granic, by ponownie przeprowadzić konsultacje społeczne, które przeprowadzono z błędami merytorycznymi i formalnymi. MSWiA zamierza podtrzymać zawartą w projekcie opinię pani wojewody podkarpackiej, Ewy Leniart proponującą powiększenie granic miast Sanoka, a ostateczną decyzję podejmie Rada Ministrów. Dyrektor Porawski przypomniał, że zmiany granic w gminach miejsko-wiejskich co roku odbywają się bez przeszkód. Problem jest w przypadku tzw. gmin obwarzankowych, wprowadzonych na przełomie lat 1989/90. ZMP od dłuższego czasu wskazuje, że błędy sprzed lat w podziale administracyjnym nie mogą skutkować brakiem możliwości rozwoju miast, które zawsze rozrastały się poprzez przyłączanie sąsiednich terenów.
Rozporządzenie nadaje od 1 stycznia 2022 roku status miasta 10 miejscowościom:
- Pruszcz – w województwie kujawsko-pomorskim;
- Izbica – w województwie lubelskim,
- Lutomiersk – w województwie łódzkim,
- Bolimów – w województwie łódzkim;
- Cegłów – w województwie mazowieckim;
- Nowe Miasto – w województwie mazowieckim,
- Jedlnia-Letnisko – w województwie mazowieckim;
- Iwaniska – w województwie świętokrzyskim;
- Olsztyn –w województwie śląskim;
- Kaczory – w województwie wielkopolskim
Błyskawiczne powodzie miejskie
Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, Marek Gróbarczyk zaprosił samorządowców do współpracy w związku z gwałtownie zmieniającą się sytuacją powodziową i coraz większą liczbą tzw. błyskawicznych powodzi miejskich podczas gwałtownych burz. Zjawisko to nasila się nie tylko w Polsce, ale całej Europie. O ile do tej pory przy intensywnych opadach można było mówić o 70-100 mm opadu na 1 m2, o tyle dziś jest to już 100-200 mm, a niewykluczone, że wartości te będą rosły. Tak gwałtowne opady wiążą się z niekontrolowanymi powodziami w miejscach dotąd nimi niezagrożonych. Do tej pory powódź związana była z ciekami wodnymi, dziś trzeba zmienić jej definicję, bo powódź często występuje tam, gdzie kanalizacja deszczowa (wielokroć połączona z kanalizacją ściekową) nie jest w stanie odebrać nadmiaru wody. To zjawisko wymaga podjęcia działań, na terenie miast to prezydenci i burmistrzowie są odpowiedzialni za bezpieczeństwo mieszkańców. Zadanie jest niezwykle trudne i kosztowne, jednak trzeba je podjąć, bo inaczej zagrożenie będzie się zwiększać. Resort chce podjąć pilne prace legislacyjne, polegające m.in. na zmianie definicji powodzi oraz przygotowaniu map zagrożenia powodziowego, które będą podstawą do inwestycji i zmian planów zagospodarowania przestrzennego w miastach powyżej 25 tysięcy mieszkańców.
Prezes Wód Polskich, Przemysław Daca dodał, że dużym problemem jest fakt, że przygotowane już mapy ryzyka powodziowego nie są, choć powinny być uwzględniane w planach zagospodarowania przestrzennego. Zaproponował przygotowanie map ryzyka powodziowego w tych miastach, gdzie ich jeszcze nie ma. Można na to wykorzystać m.in. środki Banku Światowego. Na razie przygotowano takie mapy dla Krakowa, Katowic i Bielska-Białej.
Związek Miast Polskich zadeklarował współpracę zarówno z resortem gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, jaki i Wodami Polskimi w tym zakresie.
Co dalej w sprawie szczepień
Informację w sprawie realizacji Narodowego Programu Szczepień przekazał minister Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu ds. szczepień. W tej chwili już 56% osób dorosłych w Polsce jest zaszczepionych przynajmniej pierwszą dawką lub zarejestrowanych na szczepienie, a w grupie seniorów powyżej 70 roku życia jest to 78%. Wiele gmin bezpośrednio kontaktuje się z seniorami 60+ i dlatego liczba osób zaszczepionych w tej grupie wiekowej nadal wzrasta. Minister podziękował za to zaangażowanie.
– Z jednej strony to nie są to dramatycznie niskie wartości, ale z drugiej daleko niewystarczające – podsumował Dworczyk.
Zarówno rząd, jak i samorządy zastosowały sporo zachęt do szczepień, takich jak wsparcie OSP, kół gospodyń wiejskich, loterie, reklamy w mediach tradycyjnych i internetowych.
Pesymistyczne dane
Niestety cały czas spada dynamika rejestracji na szczepienia, w tym tygodniu o kolejne kilkanaście procent. Aktualnie nie uda się osiągnąć progu powyżej 40 tysięcy rejestracji dziennie. Jak informował pełnomocnik, w tym tygodniu ruszy akcja kontaktów z pacjentami realizowanych przez przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Rząd zrezygnował z propozycji nałożenia na POZ obowiązku administracyjnego w tej sprawie, zdecydował się zastosować gratyfikację finansową za wzrost zaszczepionych pacjentów.
Na razie nie ma też planów wprowadzenia ograniczeń dla osób niezaszczepionych wzorem państw Europy zachodniej.
– W Polsce nie ma tradycji szczepień osób pełnoletnich, w przypadku szczepień przeciwko grypie jesteśmy na szarym końcu, więc rząd nie chce podejmować decyzji, które mogłyby wywołać odwrotny efekt i doprowadzić do poważnego wzrostu napięcia społecznego – uzasadniał min. Dworczyk. Jednocześnie zapewnił, że rząd jest otwarty na propozycje samorządowe zmierzające do zwiększenia liczby zaszczepionych.
Lekcje na temat szczepień, informacje dla rodziców, plakaty i ulotki
Na wniosek przedstawiciela ZMP, Marka Wójcika ustalono, że na sierpniowym spotkaniu Komisji Wspólnej zostanie omówiona kwestia szczepień dzieci i młodzieży w wieku 5-18 lat. Przedstawiciel ZMP zaapelował też o korektę ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, która umożliwi łączenie środków NFZ z samorządowymi, np. przy programach profilaktycznych dotyczących szczepień przeciwko grypie. Zgłosił też wniosek o nieodpłatne szczepienie nauczycieli szkół i przedszkoli na grypę, co będzie miało istotne znaczenie w związku ze zbliżającą się czwartą falą pandemii.
Jak powiedziała wiceminister edukacji i nauki, Marzena Machałek, dziś średnia zaszczepionych w tym przedziale wiekowym wynosi 26%. Od września szkoły będą mogły organizować szczepienia na swoim terenie lub organizować wyjścia na szczepienia. Już dziś MEN aranżuje spotkania online lekarzy z rodzicami dotyczące szczepień. Gotowe są plakaty i ulotki informacyjne. MEN przygotowuje odpowiednie procedury, jednak nie będzie przymusu szczepień.
Minister Dworczyk zapowiedział, że zaplanowana na wrzesień akcja w szkołach pozwoli zwiększyć odsetek zaszczepionych uczniów. Rząd chce wprowadzić długofalowe instrumenty, np. lekcje dotyczące szczepień w ogóle, w tym przeciw COVID-19. Ważne, by przygotować dla rodziców precyzyjne informacje dotyczące tego, kogo można, a kogo nie można szczepić, bo jest ogromny zamęt w tym zakresie. Wszystkie te kwestie zostaną szczegółowo omówione na kolejnej Komisji, zaplanowanej na 25 sierpnia br.
Negatywnie o zabraniu realizacji 500+ z gmin do ZUS
Komisja Wspólna negatywnie zaopiniowała projekt ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, który zabiera realizację zadania związanego z wypłatą świadczenia 500+ z gmin do ZUS. Kiedy rząd wprowadzał program, prosił samorządy o zaangażowanie się i pomoc w realizacji tego nowego zadania. Gminy zrobiły to, zatrudniając dodatkowych pracowników, których teraz zmuszone będą zwolnić. Dziś rząd przekierowuje program do ZUS, analogicznie jak świadczenie „Dobry start”. Tymczasem ZUS już zwraca się do gmin o pomoc w wypełnianiu wniosków w formie papierowej.
źródło: ZMP